W takich państwach jak np. Turcja euro jest przyjmowane powszechnie na równi z walutą rodzimą i dolarem. Jest to kwestią powszechnego zaufania do wspólnego europejskiego pieniądza.
W wielu państwach niebędących członkami Unii Europejskiej euro jest walutą narodową. Pielgrzymujący do Watykanu Polacy na pewno zwrócili uwagę, że euro jest tam walutą narodową Watykanu. Ba! Wszyscy papieże, począwszy od św. Jana Pawła II, emitują watykańskie monety euro. Własne monety euro emitują także Andora, Monako i San Marino. Euro jest też pieniądzem narodowym w Czarnogórze i Kosowie. Choć może to zaskakiwać, w zasadzie pieniądzem euro płacimy również w Bośni i Hercegowinie, a nawet w tak odległych i egzotycznych miejscach jak państwa środkowej Afryki, Komory czy Wyspy Zielonego Przylądka. We wszystkich tych państwach euro jest chętnie przyjmowane.
Euro czy miejscowa waluta? Wszystko jedno
Najważniejsze jest jednak to, że kurs waluty krajowej jest w tych państwach wobec euro sztywny. Oznacza to, że kupcom na starym mieście w Sarajewie jest obojętne, czy za to, co sprzedają, otrzymają zapłatę w euro czy w markach Bośni i Hercegowiny. Pewną ciekawostką jest to, że ze względu na regulacje prawne Bośni i Hercegowiny jej marki można traktować wręcz jako asygnaty na euro – wszystkie mają bowiem zabezpieczenie w rezerwach euro utrzymywanych w banku centralnym tego państwa.
Cały tekst jest dostępny na stronie naszej kampanii KursNaEuro.pl.
Prof. Artur Nowak-Far, ekonomista i prawnik, jest doradcą programowym ds. euro w Fundacji Wolności Gospodarczej, profesorem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.