Miał wtedy 33 lata. W obliczu II wojny światowej, zaraz po zajęciu Austrii przez Hitlera, musiał podjąć decyzję, od której zależało nie tylko jego życie, ale i bliskich. Mógł odebrać z Konsulatu swoją wizę i uciec do Stanów Zjednoczonych, ratując siebie, albo zostać w Wiedniu z rodzicami, starszymi ludźmi, aby próbować uchronić ich przed groźbą zesłania do obozu koncentracyjnego – jednocześnie samemu ryzykując takim losem. Jak podjąć decyzję w takiej sytuacji?
– Rozważałem wszystkie argumenty za i przeciw, lecz mimo to nie byłem w stanie podjąć decyzji; dylemat, z jakim miałem do czynienia, wprost wołał o ,,interwencję niebios”, jak to się czasami mówi – relacjonuje Viktor Frankl w książce ,,Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Jego rodzice byli bardzo szczęśliwi słysząc, że ma szansę uciec z kraju. On sam jednak wciąż się wahał.
Pewnego dnia zauważył na stole kawałek marmuru. Jak się okazało, jego ojciec znalazł go w miejscu spalonej przez narodowych socjalistów wiedeńskiej synagogi. Był to fragment tablicy z dekalogiem, a na nim wyryta hebrajska litera, symbolizująca jedno z przykazań. ,,Czcij ojca swego i matkę twoją”. To był moment, w którym zdecydował, że zostanie.
Decyzja ta nie miała być z założenia aktem bohaterstwa czy poświęcenia. Jak się później okazało, była konsekwencją znalezienia swojego celu – i wzięcia za niego odpowiedzialności.
PSYCHIATRA O SENSIE ŻYCIA I ODPOWIEDZIALNOŚCI
Doktor Frankl to psychiatra i psychoterapeuta, który przeżył pięć lat w obozach koncentracyjnych, między innymi w Auschwitz. W jego książce nie chodzi jednak o przedstawienie wstrząsającej relacji. Jak sam przyznaje, wybór opisywanych doświadczeń podyktowany był chęcią pokazania, że wskazówki ujęte w lekturze mają zastosowanie nawet w najtrudniejszych, najbardziej ekstremalnych warunkach. W swoim głębokim wykładzie psychoterapeuta przeprowadza czytelnika przez wiele strategii radzenia sobie w ciężkich sytuacjach oraz, przede wszystkim, przedstawia istotę poszukiwania swojego sensu, a następnie brania za niego odpowiedzialności.
Co ważne, czytelnik może korzystać z tych spostrzeżeń nie tylko w najtrudniejszych okolicznościach, ale też w codziennym funkcjonowaniu. Nie bez powodu książka stała się jedną z najbardziej wpływowych lektur w literaturze psychoterapeutycznej.
SENS ŻYCIA W EKSTREMALNYCH WARUNKACH
W swojej książce Frankl określa życie obozowe jako ,,tymczasową egzystencję zaplanowaną na czas nieokreślony”. Dla więźniów najbardziej przygnębiające było bowiem to, że nie było wiadomo, jak długo taka egzystencja potrwa – i czy w ogóle kiedyś się zakończy. W obozie dawne, normalne życie nabierało posmaku marzenia sennego, a dla niektórych bezpowrotnie straciło sens, bo uważali, że nie ma im już nic do zaoferowania. Frankl jednak podkreśla, że wcale nie musiało tak być.
– Aktywne życie daje człowiekowi możliwość realizowania swoich wartości poprzez kreatywną pracę, a bierna umiejętność odczuwania przyjemnych doznań pozwala mu odnaleźć spełnienie poprzez doświadczenie piękna, sztuki lub natury – wyjaśnia Frankl. W obozach koncentracyjnych więźniom odbierano jednak obie te wartości. Zostawała wtedy jeszcze jedna, ostatnia. Było nią nastawienie człowieka do jego własnej egzystencji. Niektórzy nie mieli już siły na walkę, nawet tę duchową, a inni przekuwali codzienne doświadczenia w mentalne triumfy. By przetrwać, niektórzy zmieniali swoją perspektywę z ,,co życie ma mi jeszcze do zaoferowania” na ,,co ja jeszcze mogę zaoferować w swoim życiu”.
W obozie podstawowym wyborem było jednak to, czy człowiek znajdzie jeszcze siłę i nie pozwoli na odebranie jego wewnętrznej wolności czy odstąpi od tego dylematu. I choć jest to ogromna próba, Frankl twierdzi, że ten wybór zawsze istnieje.
SENSEM ŻYCIA JEST ,,DLACZEGO”
– Spośród tysięcy więźniów tylko nielicznym udało się zachować swoją wewnętrzną wolność – przyznaje Frankl. – Lecz nawet pojedynczy przykład stanowi wystarczający dowód na to, że dzięki wewnętrznej sile można wznieść się ponad wszystko, co przyniesie los – podkreśla.
– Jeśli jest ,,po co” żyć, można znieść każde ,,jak” – powtarza Frankl za Nietzschem na kartach lektury. Dlatego przy każdej nadarzającej się okazji więźniom trzeba było przypominać ich własne ,,dlaczego”. Kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że jednej osoby nie da się zastąpić drugą, zauważa również odpowiedzialność, która z tego powodu na nim spoczywa. Po odzyskaniu wolności, właśnie taka metoda była wykorzystywana przez Frankla w psychoterapii jego pacjentów. Nazwał ją ,,logoterapią”.
ZNAJDŹ SWÓJ CEL I WEŹ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
– Łaciński wyraz ,,finis” ma dwa znaczenia: ,,koniec” lub ,,cel, który należy osiągnąć”. Człowiek, który nie dostrzegał końca swojej ,,tymczasowej egzystencji”, nie był w stanie dążyć do jakiegokolwiek celu – zauważa Frankl.
Doświadczanie ,,tymczasowej egzystencji” nie jest jednak typowe wyłącznie dla więźniów obozów koncentracyjnych. Frankl podkreśla, że podobnego zjawiska psychologicznego mogą doświadczyć na przykład chorzy, czy osoby bezrobotne – ich egzystencja również nabiera tymczasowości. Badania przeprowadzone wśród bezrobotnych górników wykazały, że cierpią oni na zaburzenia wewnętrznego postrzegania czasu, wynikające z braku zajęcia. Dla wyjaśnienia tego zjawiska, takie zaburzenia w przypadku więźniów obozów objawiały się wrażeniem, że dzień trwał w nieskończoność, tydzień natomiast mijał w mgnieniu oka. W pewnym sensie osoby bezrobotne również nie są w stanie myśleć o przyszłości, czy dążyć do jakiegokolwiek celu.
Innym przykładem jest sytuacja chorych na gruźlicę pacjentów sanatorium, opisana w powieści ,,Czarodziejska góra” Tomasza Manna. Ci również nie znali daty swojego zwolnienia, jednocześnie trwając w ciężkiej sytuacji psychicznej. Oni także doświadczali podobnych problemów swojej egzystencji, oderwani od przyszłości i pozbawieni celów, do których nie byli w stanie dążyć.
Tacy więźniowie, chorzy, czy bezrobotni, upadają na duchu i pogrążają się w retrospektywnych rozmyślaniach. Ich uwaga kieruje się na przeszłość, zamiast na przykrą teraźniejszość. Tymczasem specyfika ludzkiej natury opiera się na tym, że potrafimy żyć tylko wtedy, gdy patrzymy w przyszłość. Odrealnienie od rzeczywistości pomaga co prawda zapomnieć o aktualnych koszmarach, ale jednocześnie sprawia, że traci się coś bardziej cennego. Można bowiem łatwo przeoczyć szansę na zrobienie z życiem czegoś pozytywnego – a szans tych, jak gwarantuje Frankl, nie brakuje. Gdy ich nie zauważamy, kierując swoją uwagę na przeszłość, ich miejsce zastępuje pogarda dla teraźniejszego życia i rezygnacja.
Frankl przywołuje przykład z własnych doświadczeń obozowych, gdy zmarznięty, okaleczony i w mocno zniszczonych butach kuśtykał przez kilka kilometrów na miejsce pracy. Myślenie o problemach związanych z przeżyciem kolejnego dnia sprawiało, że czuł coraz większe obrzydzenie do swojego życia. Dla odmiany spróbował więc skoncentrować się na czymś innym. Wyobraził sobie siebie, stojącego w ogromnej sali wykładowej, wypełnionej młodymi, zaciekawionymi studentami. Wygłaszał wykład dotyczący psychologii w kontekście obozu koncentracyjnego, oparty na jego doświadczeniach. Ponura rzeczywistość stała się nagle obiektem interesującej analizy psychologicznej, a na całą sytuację spoglądał obiektywnie, z zainteresowaniem i z dystansem.
– Cierpienie przestaje być cierpieniem, jeśli stworzymy sobie jasny i klarowny obraz wywołujących go emocji – podsumowuje Frankl.
CZŁOWIEK W POSZUKIWANIU SENSU
Człowiek musi mieć cel, żeby żyć. Znajdź swój sens, a potem weź za niego odpowiedzialność. Niezależnie od okoliczności, zawsze masz wolność wyboru własnej postawy. W najtrudniejszych momentach wykorzystaj siłę woli, żeby patrzeć w przyszłość, zamiast spoglądać za siebie. Właśnie to są główne myśli płynące z książki Viktora Frankla – i warto je zapamiętać.
Warto też sięgnąć po całą lekturę, gdyż omówione w tym tekście wnioski stanowią zaledwie ułamek cennych spostrzeżeń, którymi w książce dzieli się Frankl. Poza częścią o doświadczeniach obozowych, która została omówiona w tej recenzji, książka ma jeszcze drugą część – w całości poświęconą logoterapii i jej założeniom. Frankl porusza w niej takie zagadnienia, jak sens miłości, frustracja egzystencjalna, czy przejściowość życia. Obie części książki przenikają się, wynikają z siebie nawzajem i stanowią spójną całość.
Tekst oparty na tezach i wnioskach z książki ,,Człowiek w poszukiwaniu sensu” Viktora Frankla.
Autorka tekstu: Karolina Gemza, specjalistka ds. komunikacji i mediów społecznościowych, Fundacja Wolności Gospodarczej